Vamzie Vamzie |
|
| Pokój gościnny | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Pokój gościnny Czw Mar 03, 2011 10:40 pm | |
| | |
| | | Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Czw Mar 03, 2011 11:02 pm | |
| Pojechali czarnym bmw Noemi. Dziewczyny położyli z tyłu na siedzeniach. Kiedy dojechali na miejsce przed oczami zobaczyli kamienicę w renesansowym stylu. Patric i Tony zabrali z auta Carmelę i Melodie, które cały czas były nieprzytomne. Zadzwonili do drzwi, a po chwili otworzyła im służąca, Isabella. Była człowiekiem lecz została zahipnotyzowana przez Noemi i nie piśnie słowa o tym co się dzieje za progiem tego domu. A byłoby o czym mówić. Na przykład, że jeżeli już wejdziesz do tego domu to nigdy już nie wyjdziesz stąd tym kim byłaś. -Witam państwa, proszę. - skinęła głową Isabella. Noemi weszła pierwsza do domu, a za nimi chłopacy. -Czy nasz Pan jest w domu. - spytała Noemi służące. -Niestety nie. Wyjechał niedawno temu. Wróci nad ranem. - powiedziała Isabella. Noemi kiwnęła głową i zwróciła się do chłopaków. -Na razie dajcie je do pokoju gościnnego. Obudzą się nad ranem. Na razie możecie odpocząć. - zarządziła blondynka i ruszyła na górę do swojego pokoju. Patric i Tony weszli na schody na drugie piętro. Sami mieli na tym piętrze swoje pokoje. Otworzyli drzwi do pokoju gościnnego. Jak w każdym pomieszczeniu panował tu renesansowy styl. Każdy czuł tu się jak w domu ponieważ połowa ingenio pochodziła właśnie z tego okresu. Pamiętali czasy wampirów i zmiany jakie zaszły w ciągu stu lat. Chłopacy położyli Carmelę i Melodie na osobnych łóżkach. Spały jak śpiące królewny. Noemi miała rację. -Musimy tu wrócić zanim się przebudzą ponieważ ich talenty do tego czasu zostaną odblokowane. - powiedział Patric. -Aha, jasne. - odpowiedział mu Tony. Zasunął wszystkie żaluzje, pozamykał okna. Były plastikowe i nie dało się ich zbić. Często przechowywano w tym pokoju takich gości jak dziewczyny. Tony też tu przebywał przez pięć dni aż się wreszcie zgodził na prośbę jego szefa. -Dobra chodźmy stąd jestem wykończony. - oznajmił Tony i wyszedł z pokoju. Patric podszedł jeszcze i pocałował Melodie w policzek, pogłaskał jej włosy. Wyszedł z pokoju zamykając drzwi na klucz. Również był wykończony dzisiejszym ciężkim dniem. | |
| | | Melodie
Liczba postów : 47 Join date : 17/02/2011 Skąd : Włochy, Mediolan
| Temat: Re: Pokój gościnny Pią Mar 04, 2011 12:06 am | |
| Obudziłam się przeciągając na swoim łóżku. Dopiero po chwili poczułam okropny ból głowy i jeszcze myśli wszystkich ludzi z internatu. Ratunku ! Co ja wczoraj robiłam. Położyłam się do góry nogami ? Otworzyłam oczy i przeżyłam szok. Odgarnęłam włosy z czoła. Rozejrzałam się po pokoju. Ja nadal śpię czy co ? Albo przeniosłam się do innej epoki to też możliwe. Co ja wczoraj robiłam ? Pić ! Zaraz uschnę jak roślina. Ściągnęłam marynarkę i położyłam koło siebie. Nogi mnie bolały po noszeniu obcasów lecz ich nie ściągnęłam. Nie zrobię tego póki nie dowiem się gdzie ja jestem. Podeszłam do okna i odsłoniłam żaluzje. Do pokoju wpadły promienie słońca. Wnioskowałam, że jest wcześnie rano po górowaniu słońca. Nie znałam tej dzielnicy. Odwróciłam się w stronę pokoju i zobaczyłam, że Carmela leży na drugim łóżku. Dopiero teraz przypominałam sobie wszystkie zdarzenia i przeszedł mnie dreszcz. Musimy stąd uciekać. Podeszłam do Carmeli i szturchnęłam ją by się obudziła, ale nie było takiej siły która by ją obudziła. Usłyszałam, że ktoś wkłada klucz do drzwi do pokoju. Na szczęście mogłam odczytać ich myśli. Był to Tony i Patric. Znów rozejrzałam się po pokoju. Muszę się gdzieś schować. Łazienka ! Szybko uciekłam do łazienki. Na moje nie szczęście nie było zamka, ale było krzesło ! Zatarasowałam drzwi krzesłem. Drzwi do pokoju się otworzyły, a Mela była w środku i co ja mam zrobić ! Miałam wyrzuty sumienia, że nie zabrałam tu ze sobą Carmeli. Usiadłam na krześle które przytrzymywało drzwi i słuchałam ich myśli. | |
| | | Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Pią Mar 04, 2011 12:27 am | |
| Patric i Tony uzgodnili z Noemi godzinę o której dziewczyny się obudzą. Wcześniej zjedli śniadanie. Ich szef jeszcze nie wrócił, ale nikogo to nie obchodziło. Jest wcześnie rano. Zapewne wróci za parę godzin. Zabrali ciepłe naleśniki i herbatę dla dziewczyn i weszli do pokoju. Spodziewali się, że obydwie dziewczyny będą spać. Niestety tylko jedna została w hipnozie, a raczej się już przebudzała. Niech chłopcy zapamiętają, że lepiej nauczyć się porządnie matematyki, bo jest to bardzo przydatne w życiu. Odłożyli jedzenie na stolik nocny. Musieli się teraz zająć Carmelą, która się przebudzała. Patric szybko podbiegł do dziewczyny położył rękę na jej ramieniu i zatrzymał jej talent. Tony w tym czasie przechadzał się szukając kryjówki dziewczyny. Nie mogła wyparować. -Słonko wychodź wiemy, że tu jesteś. - powiedział słodkim tonem Tony spoglądając do szafy. Patric wiedział, że nie wyjdzie z kryjówki póki nie usłyszy myśli Carmeli, która właśnie się obudziła. Obydwoje stanęli koło niej jak jej eskorta. -Dzień dobry śpiąca królewno. Wyspałaś się ? - powiedział wesoło Tony. | |
| | | Carmela Admin
Liczba postów : 89 Join date : 15/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Pią Mar 04, 2011 5:47 pm | |
| Nagle otworzyłam oczy. Lekko bolała mnie głowa, lekki kac, trudno. Przez chwilę patrzyłam wokół siebie nic nie rozumiejąc. O co tu chodzi!? Gdzie ja do cholery jestem!? Nagle wydarzenia wieczoru przytłoczyły mnie. Wszystko mi się przypomniało. Melodie obok mnie nie było, widziałam, że drzwi się otwierają i domyśliłam się kto idzie. Nagle zobaczyłam przed oczami wizję, jak Melodie ucieka z pokoju w kierunku drzwi, łazienki chyba, bo zobaczyłam kafelki łazienkowe na podłodze. Nagle podbiegł do mnie Patrick i znów zablokował moją moc - odtrąciłam jego rękę, ale było za późno. Warknęłam na niego i skupiłam się na zebraniu myśli. Skoro użyłam mocy to znaczy, że Melodie też. Co tez oznacza, że może być w pobliżu i słyszeć to co myślę. Domyślałam się, że tak pewnie jest. -Spadaj królewiczu - prychnęłam. - Wolałabym swoje łóżko i jak najdalej od ciebie - warknęłam. Najgorsze było to, że Tony mi się podobał. Z wyglądu, bo ogólnie to mnie wkurzał. Zaczęli szukać Melodie i wrócili do mnie. Krzyknęłam do niej w myślach, starając eis wyglądać tak, jak gdybym nic nie myślała. Uciekaj! Szukaj okna, czegokolwiek, uciekaj i sprowadź pomoc! Nie czkaj na mnie, bo i inaczej nigdy się nie wydostaniemy! Przy okazji, proszę cię, sprawdź ich myśli. Co knują, czego oczekują. I proszę sprawdź czy Tony coś do mnie czuje, bo jeśli tak, to mam plan. Napisz mi potem karteczkę, TAK lub NIE! Po chorwacku- tak-da, nie-ne. I uciekaj!! I jeżeli będą mi coś chcieli zrobić nie wychodź! Proszę! No, chyba, ze o tym pomyślę. W każdym razie im o to chodzi! Wygramy to! Zobaczysz. | |
| | | Melodie
Liczba postów : 47 Join date : 17/02/2011 Skąd : Włochy, Mediolan
| Temat: Re: Pokój gościnny Pią Mar 04, 2011 11:13 pm | |
| Siedziałam na krześle cichutko jak myszka. Zaczęłam się trząść. [Bałam się cholernie wszystkiego, a najbardziej, że mnie znajdą. Przecież pierwsze przeszukają łazienkę. Ja bym tak zrobiła, ale te głąby zrobiły inaczej. Słuchałam i myśli Carmeli i palantów. Ani u Patrica, ani u Tonego nie napotkałam żadnej myśli ani wzmianki na temat tego co chcą z nami zrobić. Chciałam powiedzieć Meli by uważała na nich i im tak nie odpyskowywała. Nie wiadomo kim oni są ani co chcą. Lepiej być ostrożnym. Normalnie ochrzaniłabym Carmelę za to wrzeszczenie do ucha. Głowa mnie boli, a najchętniej napiłabym się choćby wody z kranu. PIć ! Wiedziałam, że w pokoju czeka ciepłe jedzenie i herbata i miałam ochotę wręcz przefrunąć do pokoju i wszystko zjeść. | |
| | | Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Sob Mar 05, 2011 12:09 am | |
| Tony uśmiechnął się łobuzersko do Carmeli. -To ja kochanie mówię co będzie jak będzie i gdzie będzie. - powiedział miłym tonem, ale każdy wiedział, że w tym głosiku jest nuta żądzy. -A teraz powiedź blondi gdzie jest twoja przyjaciółeczka i tak stąd nie wyjdzie, a jak będzie nierzeczna to tylko sobie narobi guza, słyszysz laluniu ! - krzyknął Tony, a Patric natychmiastowo go uciszył. -Pogięło cię. Brakuje nam tak mało do awansu. Przymknij się, bo jeszcze nas ktoś usłyszy ! - powiedział surowym tonem do chłopaka. Spojrzał na drzwi do łazienki. Złapał Tonego za rękę i potajemnie pokazał mu drzwi. Tony uśmiechnął się od ucha do ucha i zaczął iść w stronę drzwi. Złapał za klamkę i otworzył energetycznie drzwi. Nikogo za nimi nie było. Odwrócił się w stronę Patrica. -Chłopie naucz się wreszcie, że to by było wręcz za banalne by się tu ukryła. - powiedział i poczuł silny ból z tyłu głowy co go ogłuszyło. Patric widział, że to Melodie uderzyła go w głowę czymś metalowym i zaczęła biegnąć w stronę drzwi. Wiedział, że są zamknięte dlatego przepuścił dziewczynę koło siebie. Dopiero się zdziwił kiedy drzwi zostały otwarte przez Melodie. Głośno przeklął. -Tony ! - krzyknął. Ta cholera zapomniała o zamknięciu drzwi. -Ups. - w między czasie Tony już się ocknął. Zaczął biegnąć w stronę drzwi, ale Patric dał mu rozkaz. - Pilnuj drugą ja się to zajmę. - powiedział. Tony zamknął drzwi za biegnącym Patriciem na klucz i podszedł do Carmeli bardzo blisko niej wręcz się ze sobą stykali. -I zostaliśmy sami. - mruknął jej do ucha. - Co w takich sytuacjach możemy zrobić. Podpowiem ci, zabawmy się. - uśmiechnął się pod nosem i nachylił się by pocałować ją w szyję. W tym samym czasie Patric ścigał się z Melodie, która była wysportowana i trudno było ją dogonić. Niestety uciekła już z kamienicy co nie powinno się nigdy stać, aż się boi co się stanie jak ją nie złapie. Wreszcie wyciągnął rękę i złapał ją za jej ramię od razu zatrzymując jej talent. -Ej to nie fair ! - krzyknęła dziewczyna. Chłopak zaczął ją ciągnąć za sobą próbowała się wyrywać, ale chłopak miał mocny ścisk. W końcu zdecydowała się na podły czyn. Stanęła jak wryta i Patric musiał stanąć również. -Puść mnie. - poprosiła patrząc mu w oczy. Zaśmiał się tylko z niej co świadczyło jednoznacznie, że odpowiedź brzmi nie. Stanęła na palcach i pocałowała go w usta. Musiałam tylko by rozluźnił ten żelazny uścisk. Zdziwiła się jak Patric odwzajemnił pocałunek, ale to ją teraz nie obchodziło. Potrzebowała się wydostać od niego. Uderzyła go mocno w kroczę kolanem i popchnęła od siebie. Uciekła w pierwszy zaułek znikając z pola widzenia Patricowi. Wrócił do kamienicy, otworzył drzwi kluczem, który również on posiadał od pokoju. -Uciekła. - powiedział. - Trzeba ją stąd przenieść. | |
| | | Carmela Admin
Liczba postów : 89 Join date : 15/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Sob Mar 05, 2011 12:27 am | |
| Miałam już w głowie plan. Westchnęłam. -Ej, weź nie krzycz - powiedziałam do niego. - Niektórzy mają tu kaca. Zaśmiałam się cicho, gdy Melodie ich wykiwała i uciekła. Dobra robota! Patric poleciał za nią, a ja weszłam do łazienki, niestety nie znalazłam tam żadnej kartki, ale gdy wróciłam do pokoju dostałam odpowiedź. -I zostaliśmy sami. - mruknął mi do ucha Tony - Co w takich sytuacjach możemy zrobić. Podpowiem ci, zabawmy się. - uśmiechnął się pod nosem i nachylił się by mnie pocałować w szyję. Uśmiechnęłam się. Faceci są tacy prości. Przycisnęłam go do siebie. -Całkiem sami - szepnęłam mu do ucha. - I co dziwne, nadal mam na ciebie ochotę - mruknęłam słodko. - Jego usta szukały moich ust, pocałował mnie, odwzajemniłam ten pocałunek. Złapałam go za włosy i przycisnęłam mocniej. Westchnęłam. Kurde, mimo, ze drań, to niezły jest. Ale miałam swój plan. Jego ręka głaskała mi plecy. Nagle usłyszałam kroki Patrica. Tony też. Odskoczył ode mnie, a ja od niego i poprawiłam się. Usiadłam na łóżko i udawałam obrażoną. Wszedł Patric, na szczęście nic nie widział. -Uciekła - spytałam słodko, z nutą dumy z... właściwie to tak, z przyjaciółki. Teraz mogłam już ja tak nazwać. Wiele razem już przeszłyśmy. | |
| | | Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Sob Mar 05, 2011 12:38 am | |
| Patric był wściekły. A najgorsze dla niego było to, że to przez niego. Oczywiście nic nie mógł powiedzieć Tonemu, nie mógł się przyznać, że to jego wina. Wszedł do pokoju, Mela siedziała na łóżku, a Tony patrzył na nią szyderczo. -Co? - spytał - Coś się stało? -Nie, skąd, tylko nasza Mela jest strasznie przemądrzała - wymyślił Tony, mówiąc to tak, jakby mówił prawdę.- Ale jak to ci uciekła - prawie krzyknął na niego Tony - Jak mogłeś na to pozwolić!? -Ja? To chyba ty! Zresztą nie kłóćmy się. Co powiemy Noemi jak przyjdzie? - powiedział przerażony Patric. -Trzeba ją powstrzymać. - powiedział Tony - Żeby nie przychodziła, albo - zastanowił się, tak naprawdę marzył tylko o tym, by zostać z Carmelą. Ledwo się powstrzymał by na nią nie spojrzeć. - Idź do Noemi i powiedz jej co się stało. I idźcie szukać tej Melodie, ja będę pilnował tej - prychnął i spojrzał na Carmele. -Ok - zgodził się Patric i wyszedł czym prędzej. Nigdy coś takiego mu się zdarzało. Napisał smsa do Noemi i ruszył w jedno z miejsc, które mu przyszło do głowy, czyli do klubu, gdzie poznali dziewczyny. Tymczasem Tony został z Melą sam. Zamknął drzwi na klucz, który włożył do kieszeni i wrócił do niej, siadając koło niej. | |
| | | Carmela Admin
Liczba postów : 89 Join date : 15/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Sob Mar 05, 2011 1:00 am | |
| Słuchałam ich kłótni i uśmiechałam się w myślach. Tony myślał tylko o tym, by zostać ze mną sam. Dokładnie tak jak chciałam. Poprawiłam ponownie włosy i położyłam się na łóżku. Bla bla bla. W końcu Patric wyszedł, a Tony zamknął drzwi na klucz i usiadł kolo mnie. Zapamiętałam, ze klucz włożył do prawej kieszeni. -W końcu sami - mruknął Tony i pocałował mnie. Uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam: -Głodna jestem - tonem małej dziewczynki. Chłopak uśmiechnął się i podał mi tacę z jedzeniem. - Tylko nie jedz tej - wskazał na kanapkę z nutellą - bo jest w niej środek usypiający. - zaśmiał się. -Ok - powiedziałam lekko zdziwiona i wzięłam inna kanapkę - A ta? -Ta ok - zademonstrował mi, że jest dobra, biorąc jej kęs. Zjadłam więc i napiłam się wody, która stała obok kanapek. Kanapkę z nutellą wyrzuciłam przez okno. Gdy stałam i patrzyłam przez nie, od tyłu podszedł mnie Tony i objął mnie w talii. Położył mi głowę na ramionach i wdychał mój zapach. Odwróciłam się do niego, tak, że nasze twarze dzieliły zaledwie centymetry. Pocałował mnie, długo i namiętnie.
Ostatnio zmieniony przez Carmela dnia Sob Mar 05, 2011 11:12 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Sob Mar 05, 2011 11:02 pm | |
| Nie wiedział co w niego wstąpiło, że stał się taki troskliwi o Carmelę. Na prawdę mu na niej zależało i nie chciał by stała się jej krzywda, ale i chciał by tu została. Jeżeli odejdzie to nie będzie mógł się z nią widywać. Pocałował ją namiętnie i bardzo długo. Chwilę później popatrzył w jej piękne oczy i powiedział. -Posłuchaj nie możesz stąd uciec. Mój szef nie odpuści. Wie o tobie Noemi, a ona na pewno mu o tobie powie. Jeżeli uciekniesz on i tak cię tu sprowadzi z powrotem i będzie cię torturował. Nawet nie wiesz co oni potrafią tu zrobić z człowiekiem. Błagam cię zostań tu. - pocałował ją jeszcze raz w usta i popatrzył na nią uśmiechając się. Podał jej herbatę by się czegoś napiła. -Masz. Na pewno chce ci się pić. - powiedział. Troszczył się o nią. Wydawała mu się bliższą osobą od wczoraj. Obawiał się jednego, że się w niej powoli zakochuje. | |
| | | Carmela Admin
Liczba postów : 89 Join date : 15/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Sob Mar 05, 2011 11:16 pm | |
| Sprawa się nieco komplikowała. Ale w sumie, czy nie o to mi chodziło? Pocałował delikatnie chłopaka i napiłam się herbaty, którą mi podał. -Ale Tony - powiedziałam spokojnie - Ja nie mogę tu zostać. Oni nie mogą się dowiedzieć! O nas! Nie ukryjemy tego tutaj. Będzie nam łatwiej, gdy ty będziesz tu, a ja tam. A tu będą nas podejrzewać, ciągle rozdzielać - bajerowałam go, ale tak, żeby brzmiało wiarygodnie. - Poza tym, ja tak nie umiem. Prędzej zginę, niż wykonam jakieś zadanie. Zabiją mnie - zaczęłam udawać histerię. - Ja tu nie pasuję! A do tego zginiesz i ty, gdy dowiedzą się o nas. Musisz mnie wypuścić, musisz. - podkreśliłam i spojrzałam mu w oczy. - Proszę - szepnęłam. | |
| | | Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Sob Mar 05, 2011 11:57 pm | |
| Spojrzał na nią poważnie. Ona nic nie rozumiała. Nie mógł jej teraz wypuścić nawet jakby go błagała na kolanach. -Nie rozumiesz. Ty umrzesz jeżeli stąd uciekniesz. Zgaduję, że jeżeli Patric nie znajdzie twojej koleżanki to i ona umrze. Spojrzał na zegarek. Czas uciekał. Benjamin będzie lada chwila. Tony był pewny, że nie powiedział Patric ani słowa o ucieczce Melodie. Byliby skończeni. Nie dał by rady przejść jeszcze raz te tortury. Ktoś zapukał do drzwi. Pocałował po raz ostatni Carmelę w usta i podszedł do drzwi. Otworzył je i ujrzał w nich wysokiego zgrabnego mężczyznę o jasnych blond włosach i niebieskich oczach. Wyglądał na dwadzieścia pięć lat, ale liczył sobie z pięćset. Przeraził się na jego widok. Wiedział, że ma przekichane. -Witaj Benjaminie. - ukłonił się swojemu panu. Dopiero teraz zauważył, że za Benjaminem stoi Naomi. Zawsze byli razem, ona donosiła mu o wszystkim. Była jego pupilkiem. -Witaj. Słyszałem, że noc była udana. - powiedział i przeszedł koło Tonego. Spojrzał na blondynkę. Za nim weszła Noemi. Uśmiechnęła się figlarnie do Tonego i puściła mu buziaczka. Teraz zrozumiał wszystko. Noemi wiedziała, że Melodie uciekła i przysłała natychmiastowo Benjamina. Tony zgromił ją wzrokiem, ale ta się nie przejęła. -Nie rozumiem. Jedna ? - spytał się Benjamin. - Noemi i Tony odwrócili się w jego stronę. -Jedna uciekła. - poskarżyła się Noemi. - Patric pobiegł za nią jej szukać. -Oby się znalazła. - mruknął Benjamin. Podszedł do blondynki przyglądając się jej bacznie. - Witaj. Nie bój się. Nie zrobimy ci krzywdy. Jak masz na imię ? - powiedział miłym głosem. Chciał być miły. Zawsze na początku trzeba być miłym, później jakby co trzeba przybrać nowe strategie. | |
| | | Carmela Admin
Liczba postów : 89 Join date : 15/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Nie Mar 06, 2011 4:36 pm | |
| Skoro moja taktyka nie zadzialała, postanowiłam zmienić plan. Przy okazji, ciekawe co robiła Melodie. Mniejsza o nia, na razie muszę się skupić na sobie, żeby przeżyć, bez zmian genetycznych. Brr.. -Oliwia - skłamałam. Nagle czas się zatrzymał. Super! Czas czaru Patrica minął. Wstałam i podeszłam do drzwi. Cholera, zamknięte! Klucz miał Tony, a nie byłam pewna, czy nie wyjmując od niego klucza, nie sprawię, ze czas nie będzie dla niego płynął. Musiałam czekać, ale na co, gdy czas jest zatryzmany. A gdyby tak zatryzmać tylko osoby w tym pokoju? Ale wtedy mógłby wejść Patric, czy kto inny. Wstałam i podeszłam do Tonego, wyjęłam mu klucz z kieszeni, niestety dla chłopaka czas zaczął biec. | |
| | | Mistrz Gry
Liczba postów : 31 Join date : 18/02/2011
| Temat: Re: Pokój gościnny Nie Mar 06, 2011 6:17 pm | |
| Benjamin zmrużył brwi. Wyczuwał, że dziewczyna kłamie, a on nie lubił kłamczuch. Tylko Carmela wiedziała, że czas się zatrzymał. Inni tego nie zauważyli. Nagle Tony zauważył jak Mela trzyma w ręce klucz od drzwi. Rozejrzał się po pokoju. Wszyscy stanęli w miejscu. Wiedział, że dziewczyna zatrzymała czas. Wyrwał jej kluczyk z ręki i spojrzał jak na niegrzeczne małe dziecko. -Nu nu. Czyżbyś chciała uciec ? Ja cie nic do ciebie nie dociera. - wywrócił oczami. - No, a teraz szybko wróć tu nam normalny czas, bo zawołam Patrica z powrotem i taki będzie koniec z twoim poruszaniem się w swoim czasie. - powiedział. Podobał mu się jej talent, orginalny. -I nie okłamuj Benjamina. Rozum zgubiłaś po drodze ? - westchnął. Schował z powrotem kluczyki do kieszeni spodni. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokój gościnny | |
| |
| | | | Pokój gościnny | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|